Stowarzyszenie Pisarzy Polskich

Oddział Warszawa
image
image
Agnieszka Syska – „Krzew nam goreje”

Agnieszka Syska KRZEW NAM GOREJE 

​Rok wydania: grudzień 2019

Autor: Agnieszka Syska

Tytuł: Krzew nam goreje ​

​Oficyna Wydawnicza Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Autorów Polskich  ​

ISBN 978-83-64784-83-5

​Liczba stron: ​Książka A5 96str.+okł.

O​​prawa: twarda, nakład 500szt.

​Okładka: druk 4+0, papier kreda matowa 150g., folia matowa 1+0
​Środek: druk 1+1 i 4+4, papier offset 120g.
​Wyklejka: 0+0, papier offset 120g.

Wykonanie: druk, papier, introligatornia. Cena netto 1szt. – ​40,00zł

Strony kolorowe to: 1,3,58,59,60,61,62,63,64,65,93,94,95,96 ( 14str.)

​I​k​ony: Ukraińskie, Jerozolimskie, Synajskie, Greckie Chilandarskie, Serbskie, Syryjskie

Patronaty honorowe: Muzeum Ikon w Warszawie. Filia Warszawskiej Metropolii Prawosławnej, Stowarzyszenia Autorów Polskich​ Oddziału Gdańskiego

​Format: A5

Cena: 40,00zł

 

AGNIESZKA SYSKA KRZEW NAM GOREJE

https://www.youtube.com/watch?v=Lj-CWhnqcCE&feature=youtu.be

Agnieszka Syska

TRZECI

my całuny

na sztalugach płócienni my jak rany

sączymy się przed kamieniem węgielnym

płótna nasze mu oddajemy jego krew woda

sączą się dla nas

zdejmują nas z naszych grobów żeby nikt w nas

nie był już pochowany

jak ogrody nam się jeszcze oddaje

arymateę benjamina samuela   ramę

gdzie krzyk jak rachel z wczoraj

dzieciom swoim się oddaje

radość jak rachel z dzisiaj

rozwija nasze płótna rozpiętych na sztalugach

wynosi na swoje słońce jerozolimę

–  13  –

jak cysternę na wodę

z niego wypływamy bez krwi bez wody

jego ognie jak słoneczny tchnieniem

nurtuje nas

jego nurtem wewnętrznym

wstaje w nas jego ciało

jej ciało

nowa rachelo nurcie wewnętrzny

już jest jeszcze

ciszą twojego naszego ogrodu

we wnętrzu twojej ciszy

kto rozpiął nasze całuny jak pieluchy na słońcu

rozpiął sztalugi na niebie

rozpostarł

–  14  –

tchnienie

niebo ciszo

 

Agnieszka Syska

STICHARON

 

przewijaliśmy nasze wiersze

turyny całuny turyny kamienie

zstępowanie świętego ognia na jerozolimę z martwych

powstawanie domogrobowe pielesze pieluchy

na dom

świętego ognia

grób

jak greccy patriarchowie białośnieżni w brodach

okazaliśmy się szatami ciałami w wąskim przejściu

schodzenie zstępowanie zastępów ognia brody jak obłoki

drabina z nieba jak przejście ugięcie kolan

sticharon ciało jak alba łacinnika

–  21  –

w akatyście stała roman pieśniasz w miejscu jana

czy to jest ta radość co stoi w pieśni pieśnisz melodosie

jej pieta jak stich syna wiersz jak ogród

w którym wszystkie całuny z martwych wstają

oblicza oblatów na których się je

z których się je

jak z kamiennych tablic

od których się je

łamanie kości na drabinie

zstępowanie ciała nieba wstępowanie

cud

prawdziwe ciało białoszata

zamiast szaty i chusty

przynajmniej u stóp i u głów wstają

szaty śnieżą białe bielą na oblatyńców oblateczniki

jej matecznik zmartwychwstała ta pieta

–  22  –

w jego przejściu

ezechiel obleka kości w ciała

ma czas do zachodu słońca

powstawanie słońca w domie jego

oblekanie jedzenie picie

przewijaliśmy nasze piety jak wiersze

żadna jego jej kość nie będzie złamana

stichy turyny stychy całuny u stóp głów

 

 

 

Agnieszka Syska

SIÓDMY

 

nasze wiersze jak wiatr który widzi w piecach ognistych

młodzieńców pałających gorejących jak kantyki pośród kondakionów ikosów

ogień

jak sam sticharon obłok deszczu pałającego w nas

wiatr który idzie z nami do emaus

jak czuwający strażnik

który czuwa nad naszym deszczem sercem

czy jesteś ogniu jak mgła poranna

anioł miłości do wschodu słońca

czuwający pośród nas aby nas wypełnić obietnicą

słońca gorejącego jak deszczu

czy nie pałał deszcz z nami gdy szła przed nami

–  24  –

za nami

czy nie staliśmy jak ruch słońca wokół księżyca

czy nie staliśmy wokół słońca księżyca

 

czy jesteś mgła poranna

sticharonie obłoku deszczu wokół

jej ciała

czy jest mgła poranna

w wierszu

jej ciała

wietrze

czy jesteś straż czwarta

anioł który widzi

strażnik pieca czuwającego

jej obietnicy

jak emaus

w którym kwiaty rosną nawet w nocy

–  25  –

między pierwszą czwartą strażą w dzień

czy nie wymieniały się słońce i księżyc

czy nie pałali w nas

goreli w nas

czy nie pałaliśmy goreliśmy słońce i księżyc

aniele

czy jego wierszem

jesteś

gorejącym słowem pałającym

czuwaliśmy słońce i księżyc

szadrak przez meszaka przez azariasza

czy kwiat rośnie nawet w piecu przez obłok

aniele

czy jego czuwaniem

jesteś

deszczu

 

 

Agnieszka Syska

DZIEWIĄTY

 

w nich targają ciała

targają się na miłość polubiciele

drżą nad nią

serca jak ręce oddane górze górnolotne w niebo wstępują pierwsze ręce

drzewa oliwnego tej góry

drżą nad górą

pierwsze stopy

drzewa oliwnego tej góry

unieśli się za sobą rękami

wciągnęli drabinę górę do nieba

czy stopy nam nie drżały jak wody

wciągnęli drabinę wodę do nieba

synowie z góry zstąpcie ręce się rozstąpcie stopy

czy stopy nam nie drżały pod jego rękami

–  29  –

jak emausy

rozstąpcie deszcze spuśćcie ześlijcie

 

 

Agnieszka Syska

PIĘTNASTY

 

trzeci tabor

ogień mojego krzewu jak koń ognistego rydwanu biały

piec

w którym płonie szaweł jakby oślepł jego koń czarny

jakże to że koń czarny prześladuje moją niewiastę

jak rzekę pędzi ją na i przez pustynię

chociaż ona jest karawanem menasowym

czy nie stoję z menasem w jej olejkach pośrodku pustyni

gdy cała pustynia zamieniła się w rzekę aby ją pochłonąć

pośrodku nas

ona

–  44  –

dwa wielbłądy jej karawany jak pustyni ognistej

stoją jak aniołowie po prawej i lewej jej stronie

chociaż cała przez ciebie płonie

nie spłonęła jej piękność bo czy słońce nie jest ognistą pustynią nad którą ona wschodzi

jak płomień tej fali która jest moim płaszczem

gdy uderzam w wodę

po henochu i eliaszu porywa menasa syna jej namaszczenia na pustyni

rozstępują się przed nią kopyta jak czerwone wody

ach, mojżeszu

mahomet mówi że i ty do nieba porwany chociaż nie wzięty  a ty co powiesz mojżeszu

czy eliasz nie stoi w ogniu

czy ty nie stoisz w ogniu wzięty

gdy tabor płonie

–  45  –

na synaju

pod namiot porwani jej i jego

gdy kopyta topnieją jak wosk pod jej stopami

jak rozdwojone języki wężowe

płonie nasze spotkanie

pod namiotem nieba

jakże to przecież ma iść w góry

matka gór jak wszelkiej prostej drogi

każdego opłotka ślepego jak rozstajnych wód

czy menas nie jest najsuchszym lądem

gdy pośród jej olejków kwitnie pustynia

oaza wschodzącego słońca elizeusza

czy wóz ognisty i konie ogniste nie rozłączyły nas obydwu

aż do pawła znamionowanego kopytami

–  46  –

elizeusz i eliasz na trzecim taborze

czy nie złaczyło ich pośrodkowe niebo

 

 

Agnieszka Syska

DWUDZIESTY

 

pieśnio wstępowań cóż ci to że pieśnisz pieśnio mojego pana

pieśnio mojego domu

skądże ach skądże nam to pieśnienie warte drogi

przez góry józefowy nieśpieszny

kroku

ale jej śpieszno

śpiesz więc dotrzymać nam kroku

stopy oblubienicy nie godzien nikt rozwiązać ci rzemyków

o sandały

wy widziałyście już oblubieńca

 

dotrzymaj nam kroku

czy może przecież czekać na zachariasza i ten nieśpieszny

więc

–  56  –

ty sama przybywanie przebywanie gór swoich ponad pagórkami

ain karim nie byłam dotąd u ciebie

ziemia jak ojcowie greccy mnie u siebie zatrzymali

ojcowie ojców greckich przebywam dla was

góry przebywam góry swoje ponad pagórki

myśl moja

ponad góry

miriam mojego nawiedzenia

czy może czekać góra twoja krewna

o mnogości oblubieńców miriam

wiele gór mam miasto na górze położę na górze położone

w jej górze

 

 


Marek Zajączkowski

 

603 subskrypcje

 

SUBSKRYBUJESZ

 

Serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie z poezją Agnieszki Syskiej „Krzew nam goreje”

https://www.youtube.com/watch?v=Lj-CWhnqcCE&feature=youtu.be

 

W książce

recenzje,

laudacje,

listy:

I

Prof. zw. dr hab. Edwarda Balcerzana z Zakładu Literatury XX wieku, Teorii Literatury

i Sztuki Przekładu Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu,

II

Ewy Skarżyńskiej (Teresy Raumer ze Zgromadzenia Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny z Wiednia, z nadmorskiego Jasła. Poetka niezrzeszona),

III

Cezarego Lipki z kręgu Piastowskiej Biesiady Poetyckiej Pawła Kubiaka

przy OW ZLP,

IV

Jana Zdzisława Brudnickiego z OW ZLP,

V

Arnolda Ananicza Ananicziusa z OW ZPAP,

VI

Muriel Kordowicz z OW SPP.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com